NOWOTWORY GŁOWY I SZYI – PODEJŚCIE WIELODYCYPLINARNE

Kampania „Przełomowe terapie – klucz do rozwoju medycyny” ma na celu wskazanie możliwości terapii onkologicznych i postępu tego leczenia. W specjalnym dodatku dystrybuowanym w sobotniej (28 września) Gazecie Wyborczej, pojawiły się wypowiedzi wielu ekspertów z branży medycznej. Dodatek poświęca dużo uwagi radioterapii.

Obecnie walka z nowotworami wymaga stworzenia odrębnej strategii dla każdego pacjenta, planu leczenia, który bierze pod uwagę rodzaj nowotworu, choroby współistniejące u pacjenta i jego ogólne samopoczucie. Szczególnie skuteczne okazują się terapie skojarzone, dlatego w Centrum Radioterapii Amethyst stosuje się teleradioterapię łączoną z brachyterapią, immunoterapię, radioterapię łączoną z chemioterapią i wiele innych terapii skojarzonych. W przypadku nowotworów głowy i szyi często wykorzystywane są możliwości brachyterapii.

– Brachyterapia umożliwia podanie dużej dawki napromieniania z olbrzymią precyzją bezpośrednio do zmiany nowotworowej, co zwiększa szansę na wyleczenie przy stosunkowo niewielkim ryzyku powikłań. Ma to szczególne znaczenie w przypadku nowotworów głowy i szyi, gdzie zlokalizowanych jest wiele ważnych życiowo narządów, szczególnie mam na myśli ślinianki i mięsień zwieracz gardła, które po otrzymaniu wysokiej dawki napromieniania niezbędnej do wyleczenia nowotworu mogą stracić swoją funkcjonalność, a chodzi o tak kluczową życiowo kwestię, jak odżywianie – mówi Marta Urbańska-Gąsiorowska, lekarz radioterapeuta z Centrum Radioterapii Amethyst.

Ważnym elementem w leczeniu nowotworów głowy i szyi jest współpraca z dietetykiem.

– Od samego początku, gdy pacjent trafia do naszej poradni radioterapii, jest pod opieką dietetyka, który przekazuje mu instrukcje w jaki sposób ma się odżywiać i dbać o siebie. Zanim terapia się rozpocznie, pacjent ma zwykle chwilę czasu, aby odpowiednio odżywić i nawodnić organizm. To bardzo ważne, bo takie „zapasy” mogą okazać się kluczowe w trakcie trudów terapii. Podczas całego procesu leczenia kontrolujemy wagę chorego. Jeżeli waga spada, wiemy, że trzeba temu szybko przeciwdziałać. Obserwując naszych pacjentów, widzimy jak istotną kwestią są dobre nawyki żywieniowe. Jeżeli chory dba o siebie, łatwiej przechodzi terapię i ma większe szanse na wyleczenie – przekonuje Marta Urbańska-Gąsiorowska.